Podsumowanie IV Edycji Pucharu Katowic !

Podsumowanie IV Edycji Pucharu Katowic !

Za nami 3 tygodnie zmagań o Puchar Katowic Ligi Playarena! Jak wiadomo była to już IV Edycja turnieju w którym tradycyjnie do wygrania była nagroda pieniężna, lecz w tym roku zdobywca trofeum otrzymał bilet na Ogólnopolski turniej Fortuna Puchar Polski który odbędzie się już w pierwszy weekend lipca we Włocławku lub Warszawie. Zdobywca katowickiego pucharu będzie rywalizować w gronie 40 zdobywców tego trofeum w swoim mieście. 

Do IV edycji turnieju zgłosiły się 24 zespoły, lecz tylko 23 uczestniczyły w rozgrywkach ponieważ ekipa Młodej Gwardii która notabene jest dwukrotnym zdobywcą Pucharu Katowic ( II oraz III edycji) nie przystąpiła do rozgrywek, gdzie nawet zrezygnowali z przyjazdu dopiero godzinę przed planowanym pierwszym spotkaniem. Prawdopodobnie było to jedno z dwóch złych zdarzeń które miały miejsce podczas turnieju, bo wiadomo iż tym drugim niewątpliwie była pogoda (Oberwanie chmury) która dotknęła nas w rundzie finałowej 4 czerwca. Przed wami tradycyjne, choć lekko uogólnione podsumowanie minionych tygodni ponieważ będziemy tu opisywać nie pojedyncze spotkania, a całe grupy oraz konkretne fazy pucharowe. Zapraszamy ! 

GRUPA A 

W grupie A mieliśmy ekipy Szmaragdowego Morza, KS Dąbrówki Małej, Gangu Ulanych oraz właśnie naszą pechową Młodą Gwardie. W momencie gdy dowiedzieliśmy się o rezygnacji w zawodach zespołu Młodej Gwardii byliśmy zmuszeni zweryfikować wszystkie jej mecze jako 5-0 dla rywali co nawet zmotywowało takie ekipy jak Gang Ulanych oraz KS Dąbrówkę Małą, że są w stanie wyjść z grupy i zagrać w 1/8 finału. Pierwszym meczem który odbył się w tej grupie było spotkanie Dąbrówki z Gangiem Ulanych, natomiast Szmaragdowe musiało pauzować. Mecz gangu z dąbrówką niewątpliwie był okazją do sprawdzenia tego, kto lepiej wyszedł na tym, że byli zawodnicy od Łukasza Boka postanowili właśnie utworzyć zespół Gangu Ulanych. Ekipa złożona z grupy fanatyków siłowni preferujących sportowy tryb życia od początku pokazała graczom z Dąbrówki, że o zwycięstwo będzie ciężko, a 2 szybkie gole nie nastawiały optymizmem na drugą część spotkania. W tym meczu działo się można powiedzieć wszystko. Starzy wyjadacze pokazywali, że jeszcze pamiętają jak grać w piłkę, były zwroty akcji oraz co najważniejsze padły gole. I tu właśnie stało się niemożliwe, ponieważ w drugiej połowie gracze Łukasza Boka odpowiedzieli aż trzema trafieniami i dosłownie kilka minut dzieliło ich od 3 punktów ( w sumie już 6ciu ) , ale to co w piłce jest najciekawsze czyli nieprzewidywalność sprawiła, że w ostatniej akcji meczu gang ulanych doprowadził do wyrównania i mecz zakończył się 3-3. Kolejne mecze w tej grupie to spotkania już z podtekstem, gdzie Szmaragdowe Morze i Gang Ulanych ponownie się spotkali. Łukasz Mazela i spółka doskonale pamiętali ostry mecz w końcówce ubiegłego roku na Kopalni Futbolu, i tym razem przy wszystkich chcieli pokazać, że zawsze to oni będą sportowo lepsi od swojego rywala. I to się właśnie udało bardzo zdeterminowanym zawodnikom Szmaragdowego Morza którzy pokonali Gang Ulanych (tylko) 2-1. ostatnim meczem tej grupy było spotkanie Dąbrówki Małej z ekipą Łukasza Mazeli. Podwórkowe granie dla rozruchu kontra ambitne plany na zwojowanie rozgrywek. Wynik nie mógł być tu inny niż pewne i okazałe zwycięstwo szmaragdowego Morza. 10-1 to najniższy wymiar kary dla graczy Łukasza Boka w tym spotkaniu , lecz na pochwałę zasługuje tutaj ambitna walka o zdobycie bramki honorowej.  Awans z grupy wywalczył oczywiście faworyt - Szmaragdowe, oraz z drugiego miejsca gang ulanych za sprawą lepszego bilansu bramkowego z dąbrówką małą. Gracze Łukasza Boka jak się później okazało wyszli jako ekipa z trzeciego miejsca. 

                                

Grupa B 

Do grupy trafiły natomiast ekipy KKS Rawy Katowice (Zdobywca pucharu katowic w I Edycji ) , FC Uwolnić Barabasza , MKS Weekendowy Zwierz, oraz najstarsza ekipa w mieście - Nankatsu. Najciekawszym spotkaniem w tej grupie z pewnością powinien być pojedynek KKS Rawy z odwiecznym rywalem czyli ekipą Pawła Krotkiewskiego - Nankatsu. Pomimo skróconego czasu gry w turnieju do 2x13min, na pewno nie wpłynęło to aż tak na graczy obu drużyn aby któraś miała wytłumaczenie w przypadku przegranej, że system meczowy im bardziej sprzyjał bo są "młodsi". w tym meczu Nankatsu po prostu było strasznie słabe i zagubione. Widać po tej drużynie, że sezon ich zmęczył i aby nie skompromitować się w następnym sezonie ligowym, dla Pawła Krotkiewskiego okres wakacyjny będzie na prawdę bardzo ważnym czasem na skompletowanie solidnej i delikatnie odmłodzonej drużyny. Natomiast jak się okazało, to pozytywem w tej grupie okazała się niespodziewanie ekipa FC Uwolnić Barabasza, która to solidnie pokonała outsiderów a bardziej Old Boyów z Witosa, ekipe MKS weekendowy Zwierz którzy dopiero co postanowili sprawdzić swoich sił na boisku i wyjść coś pokopać, a pojedynek pomiędzy Rawą a właśnie Barabaszami stał na solidnym poziomie. Może nie było to porywające widowisko w akcje ponieważ mecz zakończył się 0-0 co jak na 26 min gry jest warte odnotowania, ale drużyna Tytusa  Szczepaniaka pokazała charakter i determinacje oraz odrobine taktyki defensywnej z próbami wyprowadzania kontr. Rawiarze walili głową w mur, lecz niestety nie przedostali się. Natomiast jeden z zawodników Barabaszy o mały włos a nie został kozłem ofiarnym ponieważ w bardzo głupi sposób pozbawił swoją drużynę jednego zawodnika z pola. Ostatecznie warto odnotować fatalną postawę Nankatsu którzy to przegrali wszystkie 3 spotkania. Nawet doznali porażki z Old Boysami z Witosa - MKS-em Weekendowym Zwierzem oraz nie posiadali w swojej ekipie Piłata aby móc powstrzymać ekipe Barabaszy którzy ciągle marzą o wejściu do 1 Ligi od nowego sezonu.  Z tej grupy wyszły tylko dwie ekipy - KKS Rawa Katowice oraz FC Uwolnić Barabasza. 

                                 

Grupa C 

Tutaj mieliśmy już całą śmietankę bardzo dobrych pojedynków, ponieważ w tym zestawieniu znalazły się takie ekipy jak Mistrz Katowic (aktualny) - All Eeyez On Us, Zawsze groźne i coraz lepiej punktujące FC WTS, EKipa która planuje zagościć w Playarenie na dłużej czyli DPD United oraz uzbrojony po same brzegi juniorami GieKSy ekipa Macieja Isbrandta - ZKS Katowice. Początki w grupie toczyły się pomiędzy All Eyez'ami a FC WTS. Gracze Kamila Korczewskiego chcieli z pewnością pokazać świeżo upieczonym mistrzom miasta, że nie będą się ich bać i łatwo punktów nie oddadzą. I tak to właśnie wyglądał w tym pojedynku . Wynik 5-4 dla All Eyez nie pokazuje by był to łatwy mecz dla graczy Michała Zycha, a tłumaczenia że nie są oni drużyną turniejową nie powinny mieć miejsca, w szczególności zbliżających się Mistrzostw Polski już w okolicach 23 lipca. Dla All Eyez'ów każdy następny mecz jednak już był coraz lepszy i komplet punktów oraz drugi najlepszy bilans pozwolił im toczyć bój w 1/8 finału z KS Dąbrówką Małą. Natomiast wracając do pozostałych ekip, to FC WTS pomimo porażki w pierwszym spotkaniu, pozostałe dwa mecze zakończyli zwycięstwami gdzie pokonali nawet ZKS katowice z takimi graczami jak Łukasz Guzy na czele. Z trzeciego miejsca w grupie do 1/8 finału awansowała także ekipa Macieja Isbrandta, ale trafili oni na bardzo trudnego przeciwnika - Szmaragdowe Morze. Kilka słów pociechy należy sie także ekipie DPD United, którzy podeszli do turnieju na wysokich ambicjach, a  także z wielkimi planami gry w Playarenie w nowym sezonie, a taki turniej w ich wykonaniu to niewątpliwie spore doświadczenie które z pewnością wykorzystają ! . 

                              

Grupa D 

W tej grupie mieliśmy 3 drużyny delikatnie odstające od czwartej. Dąbrówka Athletic z takimi zawodnikami jak Patryk Wróbel nie mogła pozwolić sobie na stratę punktów w żadnych z meczy w tej grupie, a nawet do tego wspomniany Patryk Wróbel zdobył sporo bramek i zagościł na 1 miejscu w klasyfikacji króla strzelców. O wiele ciekawsze natomiast były spotkania pozostałych drużyn w tej grupie, ponieważ były one złożone głównie z zawodników którzy nie ukończyli nawet 20 lat. Spora dawka energii która zagościła na Rapid niewątpliwie była odczuwalna głównie dla drużyny BMC Team która to musiała po raz kolejny zadowolić się ostatnią pozycją w tabeli, nawet w rywalizacji z dwiema drugoligowymi zespołami nie byli w stanie wywalczyć choćby jednego punktu. Ostatnia kolejka w tej grupie a mianowicie spotkanie Dąbrówki Athletic z Young Boys Katowice było o tyle istotne, że w przypadku wysokiej wygranej Atletów, awans do 1/8 mógł uzyskać Orlik Team. Do tego mimo wszystko potrzebna była wygrana graczy Kamila Michalca aż co najmniej 9 trafieniami. Niestety jednak dla graczy Orlika, Dąbrówka wygrała tylko 4-1 co jak się później okazało dało awans aż 3 zespołom z grupy D. 

                             

Grupa E 

Do tej grupy trafiły ekipy TS RŚLG, KS Silesii Katowice, BVB Zawodzianki oraz ekipy złączonej z graczy OKS-u Polonii Witosa ze Spartą Ochojec którzy przystąpili pod nazwą - OKS Ochojec. To właśnie gracze OKSu Ochojec byli cały wieczór na ustach wszystkich po dwóch wyczynach. Pierwszym było zremisowanie 4-4 w meczu ligowym z TS RŚLG jako Polonia Witosa, a los dodatkowo większość tych graczy zaprosił do rywalizacji ponownie lecz w rozgrywkach Pucharu. OKS Ochojec w składzie złożonym głównie z graczy Polonii także w meczu z górnikami nie pokazali strachu, i z całym impetem weszli w mecz wygrywając go aż 5-1. Zapowiadało się, że po tym meczu gracze OKSu mogą zostać nawet czarnym koniem rozgrywek, lecz jak się okazało doznali oni porażki z..... Silesią Katowice która dodatkowo przegrywając już 4-1 w meczu z BVB Zawodzianką, potrafiła się podnieść i doprowadzić do remisu 4-4. Kto by pomyślał, że to właśnie gracze Krzysztofa Podgórskiego będą w stanie stanąć do walki z taką ekipą jak OKS i na dodatek ich pokonać. Zwycięstwo oraz remis graczy Podgórskiego dał im miejsce w 1/8 finału jako najlepsza ekipa z 3 miejsc, a los chciał, ze trafili oni następnie na rozpędzoną Dąbrówkę Athletic. Natomiast Górnicy po wylanym kuble zimnej wody na głowie w meczu z OKSem, pozostałe spotkania wygrali bez problemowo i wyszli z drugiej pozycji trafiając na ekipę Young Boys'ów którzy prawdopodobnie byli młodsi od górników o prawie tyle samo lat ile oni sami mają. Natomiast z turnieju pożegnała się BVB zawodzianka dowodząca przez Adriana Gwoździa, i pozostajemy pełni nadziei, że BVB Zawodzianka wróci na salony w Playarenie i zagra jeszcze nie jedno spotkania. 

                           

Grupa F 

Prawdopodobnie najcięższa z grup obsadzona topowymi zespołami oraz jedną czerwoną latarnią raczej z góry skazaną na porażkę. Wiadome było od samego początku, że ekipa Dawida Zborowskiego - FC Gwiazda Borki przyjeżdża na Rapid głównie dla zabawy i potruchtania za piłką aniżeli podjęcia rywalizacji z ekipą Dentim Clinic, ETB Dobre Chłopaki czy ostatni będącej na fali ekipie Orlika.  Dentim Clinic jako faworyt grupy miał mimo wszystko ciężką przeprawę aby dostać się do finałowej 8-mki w Pucharze. Mecz z ETB Dobre Chłopaki wcale łatwy nie był patrząc na to jak gładko poszło ekipie Tomka Kwiotka z Gwiazdą Borki oraz Orlikiem. Zwycięstwo tylko 6-3 pokazuje, że nie taki diabeł musi być straszny jak go malują, a z pewnością w nowym sezonie znajdą się ekipy które będą chciały nawiązać walkę z pędzącą po tytuły ekipą Dentim Clinic. Gracze Arka Wójcika zawiedli w tym dniu. Rzutem na taśmę wzmocniona ekipa powracającym na krótki okres z Holandii Krzysztofem Wanatem nie sprostała w najważniejszym dla nich meczu z ETB. Wynik 4-2 świadczy o tym, że swoje celowniki mieli bardzo nieuregulowane tacy gracze Orlika jak Jezierski czy Masternak. Natomiast spora porażka aż 9-0 z Dentimem przekreśliła szanse na uzyskanie korzystnego bilansu bramkowego do możliwego awansu z trzeciego miejsca. Tak czy owak dla graczy Arka Wójcika ten turniej był tylko i wyłącznie sprawdzeniem swoich możliwości bo jesteśmy przekonani, że w nowym sezonie będziemy świadkami lepszych wyników tej drużyny. Gracze ETB natomiast nie zawiedli w roli faworyta do wyjścia z grupy z drugiego miejsca, choć o punkty w meczu z Dentimem wcale dużo nie zabrakło. Brak Sebastiana Szombierskiego na pewno negatywnie wpłynął na morale zespołu, lecz koniec końców to ETB uzyskało awans do 1/8 finału gdzie musieli zmierzyć się z naprawdę wymagającym rywalem - OKS Ochojec. 

                         

FAZA PUCHAROWA - 1/8 Finału 

Faza Pucharowa rozpoczęła się już w dni gdzie rozgrywaliśmy grupy. Drużyny które wyszły ze swoich grup rozegrały w ciągu dnia aż 4 mecze (po za ekipami z grupy A ze względu na WO Młodej Gwardii). W 21.05. w 1/8 Spotkały się takie jak KKS Rawa z Gangiem Ulanych, Szmaragdowe Morz z ZKS-em Katowice, All Eyez On Us z KS Dąbrówką Małą oraz FC WTS z Uwolnić Barabasza. Faworytami do awansu do finałowej 8mki były ekipy Rawy, Szmaragdowego, All Eyez, oraz Fc WTS. Zaczynając od najmniej ciekawego spotkania, to mecz Dąbrówki z All Eyez'ami był tylko i wyłącznie treningiem strzeleckim i zabawą z piłką dla graczy Michała Zycha, a sam awans Dąbrówki Małej do 1/8 Finału był mimo wszystko sporym osiągnięciem. FC WTS natomiast spotkało się z ekipą drugoligową. FC Uwolnić Barabasza w grupie zdołali zremisować 0-0 z KKS Rawą, lecz dla graczy Kamila Korczewskiego którego ekipa preferuje ofensywną i szybką dla oka grę, ciężko było o nawiązanie równorzędnej walki z może i młodszymi kolegami, ale o wiele lepiej wyszkolonymi technicznie i motorycznie. Awans FC WTS do 1/4 finału mimo wszystko można potraktować jako sukces drużyny, ponieważ są oni dopiero w elicie 1 ligowców od marca tego roku. KKS Rawa Katowice spotkała się z Gangiem Ulanych. Obydwie ekipy głównie złożone są z zawodników z osiedla Paderewskiego gdzie na dodatek kilkoro zawodników z Gangu miało swoje występy w przeszłości właśnie w drużynie Rawy. Mecz ten nie zapisał się w kartach historii jako spektakularny pojedynek, lecz dla Rawiarzy było to 4 spotkanie w tym dniu, a dla Gangu dopiero 3. Widać było lekką przewagę w świeżości, ale to Rawiarze są ekipą bardziej doświadczoną i lepszą technicznie co nie mogło się inaczej skończyć jak planowany awans ekipy Piotrka Makowskiego do najlepszej 8mki. Natomiast o spotkaniu Szmaragdowego Morza z ZKS-em Katowice trzeba tu powiedzieć delikatnie więcej. Mecz dla ekipy Łukasza Mazeli nie rozpoczął się najlepiej ponieważ całą 1 połowę byli zespołem zepchniętym do defensywy oraz szybko stracili 2 bramki. Sam kapitan ekipy Szmaragdowego powiedział, że ekipa Macieja Isbrandta narzuciła spore tempo i bardzo dobrze neutralizowała ataki jego zespołu. Mecz do przerwy kończył się korzystnie dla ZKSu a zostało już tylko 15 minut na odwrócenie losów spotkania dla Szmaagdowego Morza. Czas mijał a w ekipie z Witosa potrzebne były radykalne zmiany, i takiej właśnie dokonał wspomniany Mazela wpuszczając na boisko najmłodszego zawodnika w rozgrywkach Pucharu miasta - Nicolasa Spursa. Zawodnik który nawet nie ukończył 17 lat przebojem wszedł w to spotkanie i na tle swoich starszych kolegów z drużyny GKSu Katowice pokazał, że ma talent i papiery na zawojowanie piłkarskiego świata. 4 bramki tego młodego gracza które odwróciły losy spotkania oraz precyzja przy strzałach zamienionych na bramki totalnie zdemotywowały zawodników takich jak Łukasz Guzy czy Isbrandt i po końcowym gwizdku to właśnie Szmaragdowe Morze cieszyło się z awansu do 1/4 finału Pucharu Katowic!  

W 28.05 byliśmy natomiast świadkami kolejnych konfrontacji grupowych DEF oraz kolejnych 4 spotkań 1/8 finału. Pary które zmierzyły się ze sobą w tej fazie rozgrywek w 28 maja to : Dąbrówka Athletic vs Silesia Katowice, ETB Dobre Chłopaki vs OKS Ochojec, TS RŚLG vs Offensive Crew oraz Dentim Clinic vs Young Boys Katowice. Najbardziej widoczną różnice poziomów zespołów można było właśnie dostrzec w meczu Dentimu z Young Boys'ami. Ekipa Tomka Kwiotka calą grupe przeszła jak burza napotykając na delikatny opór ze strony ETB Dobre Chłopaki, natomiast w meczu z niżej notowanym rywalem czyli młodziakami z ekipy Young Boys Katowice po prostu nie było możliwe aby stała się tu niespodzianka. Sam wynik 12-2 mówi o tym, że ekipa Tomka Kwiotka pewnie zmierzała do finału rozgrywek. TS RŚLG Katowice także trafiło na rywala z 2 ligi lecz ostatnie problemy kadrowe drużyny Górników znacząco obniżyły siłę rażenia. Sam fakt o ostatnim zremisowanym meczu z Polonią Witosa czy porazką z OKS-em Ochojec w grupie pokazuje, że brakuje w tej ekipie zawodników pokroju Afetowicza czy Bladego. Mimo wszystko nie przeszkodziło to górnikom wygrać to spotkanie 5-2 i zameldować się w najlepszej 8mce turnieju. Dąbrówka Athletic paradoksalnie trafiła na jedną z cięższych ekip niż by mogło się wydawać. Grająca na wysokich ambicjach po niepowodzeniach w 1 Lidze ekipa Krzysztofa Podgórskiego bardzo chciała sprawić niespodziankę i wyeliminować ekipa Kamila Michalca. Dąbrówka ostatnimi czasy została solidnie osłabiona z powodów braków kadrowych i tylko szczęście w losowaniu rywali do fazy grupowej pozwoliło tej ekipie na wygranie grupy. Silesia dzielnie stawiała opór, lecz to Dąbrówka Athletic wyszła zwycięsko z tego pojedynku ale na pewno na stojąco takiego meczu nie udałoby się wygrać ponownie. Najciekawsze spotkanie stanowczo należało do ETB z OKSem Ochojec. Dwie ekipy złożone z bardzo podobnych do siebie zawodników o tej samej mentalności, czyli zwycięzców i dążenia do wygrania swojego pojedynku. Nie moglo się to inaczej potoczyć jak rywalizacja o wygraną do ostatniej sekundy meczu i tak właśnie się stało. ETB jednak lepiej weszło w to spotkanie strzelając szybko 2 bramki lecz do przerwy gracze OKSu nawiązali kontakt a 2 połowa to istnie szachy i wymiana ciosów. Dodatkowo przy stanie 2-1 gracze OKSu mieli rzut karny który obronił Skotnicki. Czas sppotkania dobiegał powoli do końca a wynik ciągle się nie zmieniał lecz decydujące trafienie które rozstrzygneło o losach meczu należało do graczy Marcina Janika którzy wyszli na 3-1. Zawodnicy OKSu zdołali w ostatniej akcji spotkania zmniejszyć różnicę na 3-2 lecz zaraz po zdobytym golu sędzia odgwizdal koniec spotkania i teraz tylko można sie zastanawiać jak potoczyłoby się to spotkanie gdyby Rzut Karny został wykorzystany. 

                        

1/4 , 1/2, mecz o 3 miejsce i finał  - czyli najlepsza 8mka rozgrywana w 04.06.! 

Dzień nie zapowiadał się ekscytująco ze względu na totalne załamanie pogody która akurat nastąpiła na całym okresie wieczornych zmagań o Puchar Katowic. Ekipy które zjawiły się na boisko miały przed sobą 2 opcje. Albo zagrają 1 mecz i odpadną, albo wygrają i zagrają jeszcze co najmniej 2 spotkania. W Ćwierćfinałach spotkały się takie pary : All Eyez On Us vs Szmaragdowe Morze, ETB Dobre Chłopaki vs Dąbrówka Athletic. TS RŚLG Katowice vs FC WTS oraz Dentim Clinic vs KKS Rawa Katowice. Od samego początku wiadome było, że to Dentim Clinic oraz All Eyez On Us sa faworytami do zdobycia tytułu, a drabinka turnieju wskazywała na to, że to właśnie te ekipy mogą spotkać się w finale. Najbardziej jednostronnym spotkaniem okazał się właśnie mecz Dentimu z KKS Rawą która została pozbawiona jakichkolwiek szans przez uraz stopy lidera oraz najlepszego strzelca drużyny - Piotrka Makowskiego. Od samego początku gracze Tomka Kwiotka narzucili swój styl gry i swoje tempo gładko wygrywając z mało porywającą ostatnimi czasy Rawą Katowice aż 10-1. Górnicy oraz FC WTS to mecz pomiędzy doświadczeniem a rutyną i młodością. Jak się okazało to właśnie doświadczenie w tym pojedynku przewyższyło szale na korzyść graczy RŚLG a dodatkowo drużynie Kamila Korczewskiego nie pomagał fakt dekoncentracji poszczególnych zawodników swojej drużyny. Jednak to Górnicy byli faworytem tego spotkania i po ciężkim dla nich spotkaniu zdołali wyjść zwycięsko 4-2 i zameldować się w półfinale gdzie czekał na nich Dentim Clinic. Szmaragdowe Morze przystapiło do tego meczu bardzo zdeterminowane aby pokazać , że są w stanie wygrać z wyżej notowanym zespołem. Ekipa Mazeli wzmocniona solidnym bramkarzem oraz posiadająca praktycznie kompletny skład walczyła jak równy z równym ze świeżo upieczonymi mistrzami Katowic. Mimo dobrego wejścia w mecz, to jednak gracze Michała Zycha jako pierwsi wyszli na prowadzenie zdobywając bramkę po błędzie młodego Artura Tkacza. Następne minuty to regularna wymiana ciosów i parcie graczy Mazeli do odrobienia strat, lecz niestety w tym spotkaniu nie padł już żaden gol więcej i po 30 minutach gry to All Eyez'i zdobywając tylko (aż) jednego gola zameldowali się w półfinale rozgrywek. Wielkie gratulacje należały się po tym spotkaniu dla graczy Szmaragdowego Morza którzy podjęli rękawice z wyżej notowanym rywalem, a pomimo to stracili tylko jedną bramkę. Kto wie czy w meczu ligowym trwającym 50 minut wynik nie mógł by się skończyć zupełnie inaczej! Natomiast mecz ETB z Dąbrówką rozpoczął się od delikatnych kontrowersji co do składu w którym zawodnicy Kamila Michalca przystąpili do ćwierćfinału. Zgodnie z założeniami zgłaszania graczy nie wystąpił nikt kto zagrał już w Pucharze, lecz obecność takich graczy jak Mateusz Pożyc czy Michał Łoboda oraz Marcin Musioł którzy nie koniecznie są kojarzeni z tym zespołem dawał wiele znaków zapytania czy takie zagrywki są fair. Mecz mimo to od początku wyglądał, że to ekipa Kamila Michalca ma zamiar powalczyć w półfinale z Mistrzami Katowic o Finał, ponieważ gracze ETB nie wyglądali na zawodników zdeterminowanych do tego aby to jednak oni znaleźli się w najlepszej czwórce. Fakty o przestrzelonych strzałach do pustej bramki oraz kompletnym rozkojarzeniu w obronie mówią same za siebie, lecz z czasem mecz się wyrównał. Patryk Wróbel w tym meczu powiększył jednak swoją przewagę w tabeli króla strzelców na co gracze ETB w momencie złapania wiatru w żagle nie zdołali już odpowiedzieć ponieważ zabrakło na to czasu. 

Półfinały ze względu na warunki pogodowe rozpoczęły się niemal równocześnie i na jednym boisku Dentim Clinic rywalizował z RŚLG a na drugim Dąbrówka Athletic podejmowała All Eyez On Us. Gracze Kamila Michalca od samego początku wyglądali na rozkojarzonych i zagubionych co gładko wykorzystali ten fakt zawodnicy Michała Zycha zdobywając szybkie dwa gole i czekając na kolejne okazje i ruch ze strony dąbrówki. Czas meczu mimo wszystko wynosił raptem 2x15 min gdzie o odrobienie straty 2 bramek przeciwko drużynie która w poprzednim spotkaniu nie straciła nawet jednego powodowało, że gracze All Eyez mogli spokojnie wyczekiwać na swoje szanse po kontrach. I tak własnie wyglądało spotkanie od 2 połowy, gdzie gracze Dąbrówki próbowali atakować i strzelić kilka bramek czego końcem końców udało się zdobyć tylko jedną, lecz w tym samym czasie All Eez On Us zdobył ich dodatkowe 4 a wynik półfinału zakończyl się porazką Dąbrówki aż 6-1. W drugim półfinale było o wiele ciekawiej ponieważ całe spotkanie drużyna Góników walczyła jak równy z równym z graczami Dentimu lecz ciągle pechowo przegrywali różnicą 1 bramki. Do faktów można zaliczyć ponad 4 słupki i kilka poprzeczek jakie zanotowała ekipa Dentimu lecz w przypadku gdyby to RŚLG bylo bardziej skuteczne pod bramka Tomanka, to gracze Górników niespodziewanie znaleźli by się w finale rozgrywek. W strzałach na bramkę Dentimu ze strony Świętka czy pozostałych graczy zabrakło dosłownie odrobiny celności i determinacji przy oddawaniu strzału aby padło w tym meczu więcej bramek, i po końcowym gwizdku to Dentim cieszył się ze zwycięstwa 4-2 nad dobrze znaną im ekipą z turniejów. Górnikom gratulujemy równorzędnej walki i na pewno jeszcze nie raz pokażą pazur w meczach z wyżej notowanymi rywalami. 

Mecz o 3 miejsce dla Dąbrówki był jak kara gdzie do totalnej kompromitacji w Półfinale z All Eyez'ami dodatkowo pogoda zmieniła się na jeszcze gorszą i mieliśmy na czas trwania finału i meczu o 3 miejsce totalną nawałnice. Gracze Górników podeszli do meczu o 3 miejsce bardziej zdeterminowani od zawodników w czerwonych strojach, lecz mecz od początku do samego końca przebiegał bardzo wyrównianie z delikatnym wskazaniem na Górników. W grze o 3 miejsce ciągle można bylo wygrać 100 zł czyli równowartość wpisowego oraz pamiątkowe medale i puchar, czyli mimo wszystko warto było zagrać na 100% swoich możliwości. Dąbrówka niestety zagrała tylko na 40% możliwości totalnie oddając pole gry rywalowi i czekając na błędy których to górnicy nie popełniali za wiele. Mecz nie przebiegał w szybkim tempie, a bramek także dużo nie padło ale to Górnicy swoim parciem o pokazanie się jednak z jak najlepszej strony przechylili szale zwycięstwa na swoją stronę wygrywając 4-3 i notując bardzo dobry udział w turnieju o Puchar Katowic patrząc na to jak wyglądała końcówka ich sezonu i z jakimi problemami się borykali. 

Zwycięzcą tegorocznej edycji Pucharu Katowic okazała się drużyna Dentim Clinic Katowic, która wygrała wszystkie swoje spotkania. Od pierwszej do ostatniej minuty prezentowała się znakomicie, jasno pokazując, że zatrzymać będzie ją niezwykle trudno. W finale Dentim spotkał się  jedyną niepokonaną drużyną w 1 lidze - All Eyez On Us. Było to starcie dwóch bokserów wagi ciężkiej, stojące na bardzo wysokim poziomie sportowym. Początkowo delikatną przewagę posiadali gracze występujący w jasnozielonych koszulkach i w pewnym momencie prowadzili już 3:0, lecz wtedy dwa mocne ciosy wyprowadzili zawodnicy All Eyez On Us. Kolejne minuty należały już do graczy Dentimu, dzięki czemu to oni wznieśli do góry puchar po raz pierwszy w historii. Mimo wszystko trzeba przyznać, że w finale spotkały się bezapelacyjnie dwie najlepsze drużyny występujące w tegorocznej edycji Pucharu Katowic.  

                   

                 

Najlepsi zawodnicy : 
Bramkarz : Piotr Sokołowski 
Obrońca : Karol Ślęzok 
Pomocnik : Kamil Pasternak 
Najlepszy zawodnik : Jacek Jarnot
Król Strzelców : Patryk Wróbel (19) 

Galeria zdjęć z 21 maja 

Galeria zdjęć z 28 maja. 

Galeria zdjęć z 04 czerwca.

Autor: 

Ambasador Playarena Katowice 
Robert Stanowski 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości