Podsumowanie 8 kolejki Ligi Nike Playarena !

Podsumowanie 8 kolejki Ligi Nike Playarena !

Za nami kolejna kolejka obfitująca w ogrom emocji. Było w niej wszystko. Kawał dobrego futbolu, niespodzianki, mecze gdzie wynik nie wynik nie był znany do ostatnich sekund oraz kanonady strzeleckie. Była też telewizja, która zrobiła artykuł o Naszych rozgrywkach co jest najlepszym dowodem na to, że Nasza liga idzie w dobrym kierunku. Oprócz 8 niedzielnych spotkań w ten weekend odbyło się również spotkanie zaległe z IV kolejki. Reasumując poniżej przedstawiamy Wam podsumowanie wydarzeń minionego weekendu:

MECZ ZALEGŁY

All Eyez On Us vs Orlik Team 17:6 (3:1)

Wszystko co ciekawe działo się w tym meczu po przerwie. W pierwszej połowie obie drużyny grały bardzo spokojnie czego efektem były tylko 4 bramki. 3 z nich były autorstwa All Eyez On Us, którzy mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki i kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Solidnie w bramce Orlika prezentował się jednak Michał Bochonko. Przy uderzeniu z dystansu Nowaka oraz mocnych uderzeniach Zycha nie miał nic do powiedzenia. Przed przerwą do siatki po drugiej stronie boiska trafił jeden z najlepszych graczy Orlika w tym sezonie-Patryk Obłój. W drugiej części meczu do gry porządnie wzięli się podopieczni Michała Zycha. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo chociaż pierwsi bramkę trafili wtedy gracze Orlika był to jedynie dobry złego początek. Nowak i spółka szybko pokazali, że po tej kolejce chcą w końcu usiąść na fotelu dla lidera rozgrywek. W mgnieniu oka trafili kilka bramek odskakując na spokojne prowadzenie. Skuteczny był szczególnie Michał Zych, który w ostatnich kolejkach błyszczy formą. Kolejnym znakomitym strzałem z dystansu popisał się Robert Nowak, a cegiełki do wyniku dołożyli Paweł Mrukwa i Kamil Pasternak. W ten sposób w ciągu zaledwie 10 minut udało im się wypracować bezpieczną przewagę. Wtedy było już wiadomo kto wygra te spotkanie. Mecz otworzył się jeszcze bardziej co poskutkowało kolejnymi trafieniami jednych i drugich. Nie miało to jednak żadnego wpływu na to kto wywiezie tego wieczoru punkty z ulicy Stęslickiego. Ostatecznie wynik ustalił Bartek Rutkowski, który w końcowych minutach zaaplikował rywalom 3 bramki.

STRZELCY:
All Eyez: 7 Zych, 3 Pasternak, 3 Rutkowski, 2 Mrukwa, 2 Nowak

Orlik: 2 Obłój, 2 Jezierski, 1 Wanat, 1 Wójcik

Zawodnik meczu: Michał Zych (All Eyez On Us, 22 lata, Napastnik)

SPOTKANIA VIII KOLEJKI

KS Dąbrówka Mała vs All Eyez On Us 4:12 (1:7)

Mecz bez historii. Zgodnie z przewidywaniami na boisku dominowała drużyna fanów 2 Paca, która od początku narzuciła swój styl gry. Trudno jednak żeby było inaczej gdy na boisko wychodzą drużyny znajdujące się na pierwszym i ostatnim miejscu w tabeli. Drugi dzień z rzędu postrachem pod bramką rywali był Michał Zych, który Arkadiusza Mecha pokonał sześciokrotnie. Swoje po raz kolejny zrobili Nowak i Pasternak, którzy nigdy nie schodzą poniżej wysokiego poziomu. Siła rażenia All Eyez jest naprawdę imponująca. Zawodnicy Łukasza Boka zdawali sobie sprawę, że tego dnia o pierwszą zdobycz punktową będzie niesamowicie ciężko, ale starali się zostawić po sobie jak najlepsze wrażanie. Nie można powiedzieć, że w tym spotkaniu przynieśli wstyd, ponieważ stworzyli kilka naprawdę niezłych sytuacji. Wspomniany już wcześniej bramkarz KS Dąbrówki-Arek Mech kilka razy wychodził bardzo odważnie z bramki i zapędzał się nawet pod bramkę rywali co raz zakończyło się nawet trafieniem gola. Po tym spotkaniu zespół All Eyez oficjalnie objął już prowadzenie w tabeli. Trzeba przyznać, że w pełni na nie zasłużyli, ponieważ w pierwszej części sezonu prezentują się znakomicie. Warta odnotowania jest także postawa fair-play lidera rozgrywek, która na skutek kontuzji jednego z zawodników z Dąbrówki(która tego dnia przyjechała na Rapid bez zmian) zdecydowała się również wycofać jednego zawodnika, a co za tym idzie drugą część meczu grali 5 na 5.

STRZELCY:
KS Dąbrówka: 2 Podgórski, 1 Plichta, 1 Mech

All Eyez: 6 Zych, 2 Basek, 2 Mrukwa, 1 Pasternak, 1 Nowak

Zawodnik meczu: Michał Zych (All Eyez On Us, 22 lata, Napastnik)

Nie ma bumbap vs Orlik Team 6:6 (2:0)

Spotkanie te zapowiadało się ciekawie, ale takich emocji chyba nikt się nie spodziewał. Początek należał do “Bumbapów”. Co prawda po jednej bramce w tej połowie strzelili zawodnicy Orlika i Nie ma bumbap, jednak Arek Wójcik pokonał własnego bramkarza. Do przerwy zatem 2:0 prowadził zespół Armina Braunera. Mecz był natomiast bardzo wyrównany i trudno było przewidzieć jak potoczy się druga połowa. W niej ze znakomitej strony pokazał się Brajan Motyka, który w ciągu 25 minut 4-krotnie zdołał pokonać Kramarczyka. Swoje trafienia dołożył Zieliński i na 5 minut przed końcem 5:3 prowadził Orlik Team. Nie ma bumbap nie złożyli broni. Walczyli do końca co się opłaciło, ponieważ w ostatniej akcji meczu Tomaszowi Migale udał się doprowadzić do remisu. Wynik ten jak najbardziej odzwierciedlał przebieg wydarzeń na boisku. Orlik po raz kolejny udowodnił, że najgorsze chwile już za nimi i ostatnio prezentują się o wiele lepiej. Stopniowo oddalają się od strefy spadkowej i zbliżają do środkowej części tabeli gdzie znajdują się ich wczorajsi rywale. Przez remis spadli oni co prawda na 10 miejsce, ale strata do 7 miejsca to tylko dwa punkty. I to miejsce jest z pewnością w ich zasięgu.

STRZELCY:

Nie ma bumbap: 2 Migała, 1 Mauer, 1 Rybczewski, 1 Brauner, 1 Wójcik(sam.)

Orlik Team: 4 Motyka, 2 Zieliński

Zawodnik meczu: Brajan Motyka (Orlik Team, 24 lata, Napastnik)

BMC Team vs TS RŚLG Katowice 1:21 (0:7)

Reprezentacja Śląskiej Ligi Górniczej po raz kolejny pokazała swoją ogromną siłę. Tym razem nie mieli co prawda rywala z najwyższej piłki, ponieważ dla drużyny BMC celem na ten sezon jest utrzymanie, jednak mimo tego strzelenie ponad 20 bramek w ciągu 50 minut gry jest nie lada wyczynem. W ofensywie szaleli zwłaszcza Rafał Świętek oraz Ariel Afeltowicz którzy łącznie 15 razy pokonali Dominika Rado. Większość tych bramek padała po dobrze przygotowanych akcjach w których Górnicy znowu potwierdzili, że znają się jak “łyse konie’ i oprócz wysokiego poziomu jaki prezentują skrzętnie wykorzystują również swoje zgranie co jest kolejnym utrudnieniem dla przeciwników. Ci z Zawodzia tego dnia nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, choć nie można odmówić im ambicji i woli walki. Ta została w drugiej połowie okraszona trafieniem Mathiasa Cwaliny. Wartym odnotowania jest fakt, że zawodnikom z Monte Casino udało się coś co nie udało się ani tydzień temu Młodej Gwardii, ani dwa tygodnie E.T.B. Tym wyczynem jest trafienie bramki żółto-czarnym którzy sumiennie pracują na miano najlepszej defensywnej drużyny w lidze. Formacją tą cały czas dowodzi dzielnie Marcin Polok. Postawa w obronie Górników robi ogromne wrażenie. Prawdopodobnie jeszcze większe niż ich poczynania ofensywne, gdzie przecież również prezentują się znakomicie. Czekamy aż zawodnicy RŚLG rozegrają swoje 2 zaległe spotkania po których mają szansę dołączyć do upragnionej czołówki tabeli. Mimo późniejszego dołączenie do rozgrywek już teraz śmiało można stwierdzić, że są oni jednym z głównych faworytów do awansu na Mistrzostwa Polski. BMC będzie natomiast dalej walczyć o punkty. Dla nich każde oczko może okazać się na wagę złota, a doświadczenie zdobyte we wczorajszym meczu może przynieść same profity.

STRZELCY:
BMC: 1 Cwalina

RŚLG: 8 Świętek, 7 Afeltowicz, 2 Kiciak, 1 Polok, 1 Klimas, 1 Kozak, 1 Rosołowski

Zawodnik meczu: Rafał Świętek (TS RŚLG, 36 lat, Napastnik)

 

 

Sparta Ochojec vs Piątka Team 14:7 (5:4)

O ile do przerwy mieliśmy tu do czynienia z dosyć wyrównanym widowiskiem to po zmianie stron na boisku dobrze prezentowała się już tylko drużyna z Ochojca. W jej barwach po raz kolejny klasę potwierdził 17-letni Damian Pyzik. O tym jak znakomicie zaprezentował się tego dnia niech świadczy fakt, że sam trafił tyle bramek co cała drużyna Piątki. W ich szeregach dobrze prezentowali się bracia Bednarz, ale to nie mogło starczyć na wicemistrzów Katowic. Spartanie zgodnie z przewidywaniami zaprezentowali się z dobrej strony i powoli pną się w górne rejony tabeli. Ich ofensywny styl gry jest bardzo przyjemny dla oka. Aktualnie zajmują ósmą lokatę ,ale biorąc pod uwagę, że zagrali już z większością ekip z czołówki ich sytuacja w tabeli powinna ulec poprawie. Ekipa Piątki niestety już chyba na stałe zakotwiczyła w dolnych rejonach tabeli i wydaje się, że jedyne o co mogą walczyć w tym sezonie to utrzymanie. A i to nie będzie łatwo, ponieważ konkurenci prezentują się coraz lepiej. Zespołowi Michała Bednarza bez dwóch zdań potrzebne są wzmocnienia. Bez nich przyszłość Piątki Team nie rysuje się w kolorowych barwach, a widmo spadku jest niestety dla nich bardzo realne.

STRZELCY:
Sparta: 7 Pyzik, 3 Guzy, 2 Lipok, 1 Tkaczewski, 1M.Dzierżawa

Piątka: 3 Goc, 2 M.Bednarz, 2 P.Bednarz

Zawodnik meczu: Damian Pyzik (Sparta, 17 lat, Pomocnik)

KKS Rawa Katowice vs Dąbrówka Athletic 5:8 (3:2)

Znakomite widowisko. Obie drużyny wyszły na boisko w silnych zestawieniach co było widoczne od pierwszych minut, gdyż poziom meczu od pierwszej do ostatniej minuty stał na bardzo wysokim poziomie. Po niezwykle wyrównanym początku inicjatywę zaczęła przejmować drużyna z Dąbrówki. Efektem tej inicjatywy była bardzo ładna bramka z woleja Patryka Wróbla, który otworzył wynik meczu. Po chwili kolejne niebezpieczne sytuacje pod bramką Mateusza Gruszczyńskiego stwarzali Atleci, ale to nie oni cieszyli się z kolejnych trafień. Między 10 a 15 minutą to Rawiarze zdobyli 3 bramki. Ta autorstwa Michała Krzywdy śmiało może kandydować do miana bramki sezonu. Po trafieniu na 3:1 zespół z Osiedla Paderewskiego poczuł krew i dalej stwarzał bardzo groźne sytuacje, lecz w bramce Dąbrówki znakomicie prezentował się Arek Taraszkiewicz. Przed końcem pierwszej połowy do poziomu gry z pierwszej części meczu wrócili gracze z Dąbrówki czego efektem była bramka znakomicie prezentującego się tego wieczora Maćka Niesyto. Na przerwę to jednak Rawa schodziła z głową do góry, ponieważ prowadziła 3:2. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że to dopiero początek emocji. I tak też było. Na początku drugiej odsłony drugi raz tego wieczoru Taraszkiewicza pokonał “Misiek”, czyli Michał Krzywda. Podziałało to jednak mobilizująco na Atletów, którzy przeszli do coraz odważniejszych ataków. Zostały one nagrodzone bramkami Fabisiaka i Majerskiego. Z remisu nie mogli oni się cieszyć zbyt długo, ponieważ po chwili drogę do siatki występujących w czerwonych strojach Atletów znalazł znakomicie grający tego dnia Radosław Szpiech. Na 10 minut przed końcem spotkania Mistrzowie Katowic prowadzili zatem jedną bramką. Gracze z Dąbrówki nie zamierzali się jednak poddać i dalej starali się atakować. Po kilku niecelnych próbach znowu udało im się doprowadzić do remisu po strzale z dystansu Piotra Cichonia. Do końca meczu zostało wtedy już niewiele czasu i widać było, że obu drużynom zależy na 3 punktach. Rozpoczęła się wtedy bokserska wymiany ciosów bez trzymania z gardy. Obie drużyny stwarzały sobie co chwilę bardzo niebezpieczne sytuacje. Po jednym z ataków Rawy z kontratakiem udało się wyjść graczom z Dąbrówki. Majerskiemu udało się wtedy umieścić piłkę w siatce co dało prowadzenie Atletom. Do końca meczu pozostało około 3 minuty, więc nie było już miejsca na kalkulacje. Ataki Rawy dalej były jednak nieskuteczne. Za to po drugiej stronie boiska klasę pokazał Damian Adamiecki strzelając bramkę na 7 do 5. Takiej zaliczki zdeterminowana drużyna z Dąbrówki nie mogła już wypuścić. W ostatniej minucie cieszyli się oni z jeszcze jednego trafienia którego autorem również był Adamiecki. Gołym okiem było widać, że obie drużyny dysponują ogromnym potencjałem i celują w tym sezonie w najwyższe cele, a te spotkanie mogło być znakomitą reklamą Playareny i pokazuje na jakim poziomie grają najlepsze drużyny w tej lidze.

STRZELCY:

KKS Rawa: 2 Krzywda, 1 Makowski, 1 Szpiech, 1 Brzuchacz

Dąbrówka Ath: 2 Majerski, 2 Adamiecki, 1 Wróbel, 1 Niesyto, 1 Fabisiak, 1 Cichoń

Zawodnik meczu: Maciej Niesyto (Dąbrówka Ath., 21 lat, Obrońca)

Młoda Gwardia vs E.T.B Dobre Chłopaki 8:9 (3:3)

Bardzo wyrównane spotkanie, które zakończyło się jedną z większych niespodzianek w aktualnym sezonie. Początek spotkania to typowa gra akcja za akcję, lecz do siatki trafiali jedynie gracze z centrum, a mianowicie Marcin Janik i Szymon Toroń. Z czasem do głosu zaczęła dochodzić Młoda Gwardia, a pod bramką Dobrych Chłopaków szalał “Buła”, czyli Mateusz Pożyc. Ustrzelił przed przerwą klasycznego hat-tricka czym doprowadził do remisu. Wydawać by się mogło, że doświadczona drużyna z Brynowa pójdzie za ciosem i po przerwie szybko obejmie prowadzenie. Tak się jednak nie stało. Drugą połowę lepiej zaczęli zawodnicy z Centrum. Trafienia Wierdaka i Janika pozwoliły odskoczyć na dwie bramki. Na nie szybko co prawda odpowiedzieli Nawrot i Pożyc, lecz wtedy błędy w defensywie zaczęły się nasilać. Dobrze prezentował się w niej jedynie kapitan zespołu-Kamil Szyszko. Postawa reszty zawodników w tej formacji pozostawiała wiele do życzenia. Prezentujący się bardzo dobrze tego dnia liderzy “pomarańczowych”- Toroń i Janik wykorzystali braki w tej formacji rewelacyjnie. Ich trafienie pozwoliły na objęcie trzy-bramkowego prowadzenia na 5 minut przed końcem spotkania. Do szaleńczych ataków rzuciła się wtedy Młoda Gwardia, lecz na nic zdała się 6 tego dnia bramka Pożyca oraz trafienie w ostatniej akcji Sosnowskiego. W ten oto sposób występująca w żółtych strojach Gwardia odnotowała 3 porażkę z rzędu co jest ogromną niespodzianką, ponieważ w pierwszych pięciu spotkaniach odnotowali komplet zwycięstw. Aby pozostać w walce o Mistrzostwo Katowic Gwardziści muszą jak najszybciej wyjść z kryzysu, który ich dopadł.

STRZELCY:
Młoda Gwardia: 6 Pożyc, 1 Nawrot, 1 Sosnowski

E.T.B: 4 Toroń, 4 Janik, 1 Wierdak

Zawodnik meczu: Szymon Toroń (E.T.B, 19 lat, Pomocnik)

KS Silesia Katowice vs OKS Polonia Witosa 2:22

Drużyna Silesii ostatnimi czasy znajduje się w fatalnej dyspozycji. Wczorajszy mecz znakomicie to pokazuje. W spotkaniu z Polonią, która w ostatnich kolejkach nie gra tak dobrze jak na początku sezonu nie mieli kompletnie nic do powiedzenia. Zawodnicy nieobecnego tego dnia na Rapidzie Grzegorza Nguyena Khaca bez swojego kapitana poradzili sobie znakomicie ciesząc się piłką i grając nie tylko efektownie, ale też skutecznie. Na boisku B od 21.00 rozpoczęli kanonadę strzelecką. Trio BOK, czyli Broniewicz-Odziemek-Krysiak łącznie 18 razy znajdowało drogę do siatki. To wynik rzadko spotykany na poziomie I ligi Playareny. Wysokie zwycięstwo na przełamanie było drużynie z Witosa bardzo potrzebne. Aktualnie mają oni na koncie tyle samo zwycięstw co porażek. Tylko dwie wygrane mają na koncie gracze z Osiedla Tysiąclecia i jeśli ich gra nie ulegnie diametralnej poprawie na kolejne punkty się nie zanosi. Zanosi się więc na to, że w tym sezonie czeka ich trudna walka o utrzymanie. Dalej trudno stwierdzić na co w tym sezonie stać Polonie. Wszystko powinno rozstrzygnąć się w najbliższych spotkaniach.

STRZELCY:
Silesia: 1 Pytel, 1 Krawuczka

OKS: 7 Odziemek, 6 Broniewicz, 5 Krysiak, 2 Makowski, 1 Stolarz, 1 Dziwosz

Zawodnik meczu: Tomasz Broniewicz (OKS, 19 lat, Obrońca)

Nankatsu vs Speed Pack 5:4 (0:3)

Spotkanie pomiędzy 5, a 6 drużyną w tabeli miało niesamowity wręcz przebieg. Na skutek nieobecności Kamila Kozielskiego zawodnicy Pawła Krotkiewskiego przystąpili do meczu bez bramkarza i zdecydowali się jako pierwsza drużyna w tym sezonie zagrać według starych, podwórkowych zwyczajów zmieniając się między słuplami co bramkę. W pierwszej połowie kompletnie nie przynosiło to efektów, ponieważ do siatki trafiali w niej tylko zawodnicy z Zawodzia. Bardzo dobrze prezentowali się drużynowo i wydawało się, że 3 bramki zaliczki jakie wypracowali w pierwszej połowie pozwolą na spokojną grę w drugiej połowie. W drugiej odsłonie jednak zagrali chyba zbyt spokojnie. Nankatsu ani przez chwilę nie miało zamiaru odpuszczać, gdyż to po prostu nie jest w ich stylu. I walka przyniosła efekty. Choć na 15 minut przed końcem Speed Packi dalej utrzymywały spokojne prowadzenie(4:1) to lepiej na boisku wyglądała występująca w białych strojach drużyna z Paderewy. Aktywny z przodu był szczególnie rewelacyjnie grający tego dnia Paweł Szklarecki. Szybka Paczka nie zdołała uciec przed falą doświadczenia ekipy Nankatsu, która dopadła ich pod koniec spotkania. W ostatnich minutach to właśnie oni strzelili zwycięską bramkę pokazując niesamowity charakter co zostało nagrodzone podziwem wszystkich zgromadzonych na obiekcie. Nankatsu ma aktualnie na swoim koncie 13 punktów i jeśli uda im się zwyciężyć w zaległym spotkaniu z Piątka Team awansują na czwartą lokatę w tabeli.

STRZELCY:
Nankatsu: 2 Śmiałek, 2 Szklarecki, 1 Rank

Speed Pack: 2 Pietrzyk, 1 Wieczorek, 1 Kusz

Zawodnik meczu: Paweł Szklarecki (Nankatsu, 33 lata, Pomocnik)

VI Kolejki:

Bramkarz: Arkadiusz Taraszkiewicz (Dąbrówka Athletic, 21 lat)

Obrońca: Tomasz Broniewicz (OKS Polonia, 19 lat)

Pomocnicy: Szymon Toroń ( E.T.B, 19 lat), Damian Pyzik (Sparta, 17 lat), Paweł Szklarecki( Nankastu, 33 lata)

Napastnicy: Rafał Świętek (RŚLG, 36 lat)

MVP Kolejki: Damian Pyzik (Sparta Ochojec, 17 lat, Pomocnik)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości