9 Kolejka za nami ! Czas na podsumowanie kolejnej serii gier.

9 Kolejka za nami ! Czas na podsumowanie kolejnej serii gier.

Wczoraj odbyła się ostatnia październikowa kolejka w I lidze katowickiej Playareny. Żadna drużyna nie zapomniała zmienić zegarków i na Rapidzie wszystkie zespoły zjawiły się punktualnie stwarzając kolejne interesujące widowiska. Choć większość spotkań tego dnia miało faworyta nie obyło się bez zaskakujących wyników. A o wszystkim szczegółowo poniżej.

 

Orlik Team vs TS RŚLG Katowice 5:13 (4:5) -zaległy

Mimo, że IX kolejka odbywała się w niedzielę emocje na Rapidzie rozpoczęły się dzień wcześniej, ponieważ zaległe spotkanie z IV kolejki rozgrywała wtedy drużyna Orlik Teamu z Reprezentacją Śląskiej Ligi Górniczej. Ci drudzy mieli tego wieczoru rozpocząć marsz w górę tabeli, gdyż następnego dnia czekało ich kolejne-ostatnie już zaległe spotkanie w I lidze. Cel na ten weekend był dla nich jasny-9 punktów. Zawodnicy Orlika postawili sobie za punkt honoru utrudnienie Górnikom tego zadania. I w pierwszej połowie meczu pokazali, że do tego zadania podchodzą bardzo poważnie. Co prawda w pierwszych minutach to Górnicy przeważali i zdołali sobie wypracować 4-bramkową przewagę jednak wtedy w ich szeregi wkradło się rozluźnienie, które bez skrupułów wykorzystali gracze Orlika w ciągu kilku minut 3 razy pokonali Simo Lamliha. W ataku szalał Robert Szajbel, który w pierwszej połowie strzelił 3 z 4 bramek dla Orlika. Jego trafienie na 4:5 zakończyło pierwszą połowę. Od nie do końca udanego debiutu w I lidze RŚLG nikt nie postawił tej drużynie takiego oporu przez co najmniej połowę meczu co jest znakomitym dowodem, że Orlik Team wraca na właściwe szlaki po kryzysie z pierwszych kolejek. Po zmianie stron sytuacja na boisku stopniowo zmieniała się na korzyść żółto-czarnych którzy zmotywowani w przerwie, od pierwszych minut drugiej połowy wzięli się ostro do roboty. Ich ataki były coraz groźniejsze, a przede wszystkim skuteczne, ponieważ pozwoliły uciec rywalom na przewagę 6 bramek. Wtedy przypomniał o sobie Krzysztof Wanat strzelając pierwszą bramkę dla Orlika w drugiej odsłonie. Jak się miało później okazać jedyną. Do końca meczu trafiali już tylko zawodnicy zespołu złożonego w głównej części z górników i hutników. Zdążyli dołożyć jeszcze 3 bramki, a spotkanie zakończyło się wynikiem 13:5 na ich korzyść. W ich szeregach po raz kolejny znakomicie pokazał się Rafał Świętek, który 6 razy wpisał się na listę strzelców.

STRZELCY:

Orlik Team: 3 Szajbel, 1 P.Zieliński, 1 Wanat

RŚLG: 6 Świętek, 2 Dębski, 2 Grzymiesławski, 1 Klimas, 1 Rosołowski, 1 Józefowski

Zawodnik meczu: Rafał Świętek (TS RŚLG, 36 lat, Napastnik)

       

 

KKS Rawa Katowice vs Piątka Team 13:2 (4:0)

O godzinie na 19 na boisko A wyszła drużyna Mistrza Katowic z poprzedniego sezonu, aby pojedynkować się z drużyną Piątki Team dla której było to pierwsze z dwóch spotkań tego wieczoru, ponieważ godzinę później czekał ich zaległy mecz z zespołem RŚLG. Co za tym idzie na spotkania zostało powołanych więcej zawodników niż zazwyczaj. Przeciwnie sytuacja wyglądała w zespole Rawy, która przystąpiła do meczu nie mając do dyspozycji żadnego zmiennika. I przez ten układ na początku można było pomyśleć, że spotkanie może zakończyć się niespodzianką. Tym bardziej, że po wyrównanym początku do sytuacji zaczęli dochodzić gracze Piątki. Strzały Łukasza Goca i Michała Bednarza jednak nieznacznie mijały światło bramki, a gdy już w światło bramki zmierzały były zatrzymywane przez bardzo dobrze spisującego się w bramce Rawy Tomasza Kwiotka, który zwłaszcza w pierwszej połowie miał sporo pracy. Ze swoich obowiązków wywiązał się bardzo dobrze czego dowodem jest, że w tej części meczu nie dał się pokonać ani razu. W drugiej części pierwszej połowy drużyna Rawa zaczęła wracać do swojej optymalnej gry czego efektem były pierwsze trafienia autorstwa Tomasza Brzuchacza i Krzysztofa Bieleckiego. Autorem asysty przy każdej z 3 pierwszych bramek Rawiarzy był Piotr Makowski, który następnie sam pokonał bramkarza Piątki ustalając wynik pierwszej połowy na 4:0. Przez większą część tej części oglądaliśmy jednak wyrównane i mogące się podobać widowisko. Po przerwie to Piątka pierwsza trafiła bramkę, ale to drużyna Rawy przejmowała kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Kolejne trafienia Bieleckiego i Makowskiego pozwoliły uciec na bezpieczny dystans. Szczególnie postawa tego pierwszego mogła się podobać, ponieważ znakomicie wywiązywał się z zadań defensywnych, a w dodatku piłka “siedziała” mu tego wieczoru na nodze dzięki czemu aż pięć razy wpisywał się na listy strzelców. Ostatnie 10 minut meczu to dosyć otwarte widowisko co obfitowało w sporą ilość trafień. Trafiali nadal głównie zawodnicy występujący w żółto-czarnych strojach którzy ostatecznie wygrali mecz 11 bramkami. Mimo tego jednak gra zespołu Michała Bednarza mogła się podobać.

STRZELCY:

Rawa: 5 Bielecki, 5 Makowski, 2 T.Brzuchacz, 1 M.Brzuchacz

Piątka: 1 Szewczyk, 1 Goc

Zawodnik meczu: Krzysztof Bielecki (KKS Rawa, 21 lat, Obrońca)

 

TS RŚLG Katowice vs KS Dąbrówka Mała 19:0 (11:0)

Spotkanie Dawida z Goliatem. Tutaj jednak raczej nikt się nie spodziewał, że zakończy się ono podobnie jak biblijny pojedynek. I już pierwsze minuty pokazały, że jeśli ktoś wierzył w takie zakończenie to szybko się rozczarował. Cud się nie zdarzył, a Górnicy od pierwszych minut przejęli całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Strzelający w tym sezonie jak na zawołanie duet Rafał Świętek-Ariel Afeltowicz mógł sobie urządzić strzelecką kanonadę oraz wewnętrzną rywalizacja kto tego dnia więcej razy zapisze się na listę strzelców. Nie była to jednak indywidualna rywalizacja, a gra na rzecz drużyna dzięki czemu współpraca tej dwójki na boisku wyglądała bardzo dobrze. Wchodzili w defensywę zespołu występującego w białych strojach jak w masło łącznie pokonując Arkadiusza Mecha aż 11 razy. Do golkipera z Dąbrówki Małej nie można mieć jednak wielkich pretensji, gdyż przede wszystkim zawodziła tutaj obrona jego zespołu. Wynik 11:0 do przerwy pokazuje doskonale z jak jednostronnym spotkaniem mieliśmy do czynienia na boisku B. Po przerwie niewiele się zmieniło. Wynik był już ustalony i Górnicy mogli spokojnie kontrolować grę oraz przećwiczyć nowe warianty taktyczne. Nie kolidowało to jednak w żaden sposób ze skuteczną grą czego dowodem jest, że w drugiej połowie dołożyli kolejne 8 bramek, a Simo Lamlih 3 spotkanie w październiku zakończył z czystym kontem co w Playarenie jest niesamowitym wynikiem.

STRZELCY:
TS RŚLG: 6 Afeltowicz, 5 Świętek, 2 Zając, 2 Filipowski, 1 Polok, 1 Wilczek, 1 Filipowski, 1 Kubara

KS:brak

Zawodnik meczu: Rafał Świętek (TS RŚLG, 36 lat, Napastnik)

 

Speed Pack vs Sparta Ochojec 8:7 (3:3)

Najciekawiej w Naszym przekonaniu zapowiadające się spotkanie IX kolejki nie zawiodło oczekiwań zarówno jeśli chodzi o poziom sportowy jak i emocje. Obie drużyny w tym sezonie po cichu liczą na awans na Mistrzostwa Polski, a z racji tego, że potraciły już trochę punktów kolejna strata byłaby im wybitnie nie na rękę. I w ten oto sposób na początku meczu mieliśmy do czynienia z typową wymianą ciosów. Na trafienia Dawida Kozłowskiego i Daniela Wieczorka szybko odpowiadali Daniel Lipok i Damian Pyzik. Obie drużyny lepiej czuły się w ofensywie niż w grze obronnej i dlatego starały się przejąć inicjatywę na boisku. W przypadku dwóch zespołów prezentujących zbliżony poziom nikomu jednak nie było o to łatwo. Przed przerwą po jednym trafieniu dołożyli jeszcze Wieczorek i Lipok co zwiastowało bardzo interesującą drugą połowę. W niej znakomitą partię rozegrał Fabian Wlaź co okazało się kluczowe dla przebiegu widowiska. Do spółki w Kozłowskim dołożył solidarnie po dwa trafienia, które pozwoliły na 10 minut przed końcem odskoczyć Sparcie na 4 bramki. Wtedy do roboty wzięli się liderzy drużyny z Ochojca, czyli Damian Pyzik i Daniel Lipok. Ich trafienia pozwoliły zbliżyć się na bramkę kontaktową, lecz wtedy klasę potwierdził jeden z najlepszych zawodników Speed Packów w tym sezonie-Olaf Buja pokonując Artura Kuczerę. Co prawda przed końcowym gwizdkiem kolejne trafienie dołożył Pyzik, ale na nic się one nie zdało, ponieważ nie starczyło już czasu na kolejne sytuacje strzeleckie. Mecz od początku do końca stał na wysokim poziomie i na pewno nie zawiódł oczekiwań zgromadzonych na obiekcie.


STRZELCY
Speed Pack: 3 Kozłowski, 2 Wieczorek, 2 Wlaź, 1 Buja
Sparta: 4 Pyzik, 3 Lipok
Zawodnik meczu: Fabian Wlaź (Speed Pack, 18 lat, Pomocnik)

 

 

Młoda Gwardia vs BMC Team 7:3 (4:1)

To był bez dwóch zdań najlepszy mecz BMC w tym sezonie. Co prawda nie wywieźli oni tego wieczoru z Rapidu punktów, ale mogli opuszczać boisko z głowami podniesionymi do góry. A przecież pojedynkowali się tego z samą Młodą Gwardią, a zatem drużyną cenioną nie tylko w Katowicach, ale w całej Polsce. Gwardziści nie mieli jednak łatwego zadania, ponieważ zawodnicy z Zawodzia na boisku grali na 110% swoich umiejętności i na ataki Młodej Gwardii odpowiadali niebezpiecznymi kontratakami. Niewiele brakowało aby to właśnie oni otworzyli wynik spotkania. Jednak pierwszy na listę strzelców wpisał się jeden z najlepszych zawodników drużyny z Brynowa w tym sezonie-Kacper Strzelecki, który popisał się silnym, płaskim uderzeniem przy długim słupku. To trafienie delikatnie podcięło skrzydła występującej w granatowej stronie drużynie BMC. Gwardia z kolei dalej grała swoje co zaowocowało kolejnymi bramkami. Zapisali ich oni w pierwszej połowie na swoim koncie 4. Bramkę do szatni dla zespołu wywodzącego się z mieszkańców zamieszkujących przy ulicy Monte Casino strzelił Szymon Wolwiak dla którego było to pierwsze trafienie w tym sezonie. Bramka ta dała dodatkowego “kopa” drużynie BMC, bo po przerwie prezentowali się znakomicie także w ataku gdzie stwarzali sobie groźne, efektowne sytuacje. W dodatku w ich bramce rewelacyjnie spisywał się tego dnia Dominik Rado, który raz po raz zatrzymywał strzały “Lwów” z Brynowa. Przez znaczną część drugiej połowy sposób na niego potrafił znaleźć tylko doświadczony Mirosław Tarabasz. Natomiast receptę na Kacpra Janoskę udało się znaleźć w drugiej części meczu Michałowi Buciorowi oraz Markowi Gnatiukowi. Druga połowa tego spotkania obfitowała w wiele sytuacji strzleckich, a bramkarze obu ekip mieli sporo do roboty. Wynik spotkania ustalił wspomniany wcześniej Strzelecki, który oprócz kapitana zespołu-Kamila Szyszko był najlepszym zawodnikiem tego dnia w szeregach Mistrza Katowic z sezonu 2013/14.

STRZELCY:

Młoda Gwardia: 2 Strzelecki, 2 Tarabasz, 1 Madaj, 1 Ornatowski, 1 Muller

BMC: 1 Wolwiak, 1 Bucior, 1 Gnatiuk

Zawodnik meczu: Kamil Szyszko (Młoda Gwardia, 23 lata, Obrońca)

 

TS RŚLG Katowice vs Piątka Team 22:4 (12:3)-zaległy

Drużyna RŚLG w ten weekend urządziła sobie swoisty maraton. Na boisko wychodziła aż 3 razy za każdym razem mając na celu wywalczenie 3 punktów, które przybliżą ich do czołówki tabeli. Ostatnią przeszkodą jaka stanęła na drodze Górników po dwóch wcześniejszych wygranych była Piątka Team, która tego dnia także rozgrywała już drugi mecz, ponieważ godzinę wcześniej gdy ekipa RŚLG rozgrywała mecz z KS Dąbrówką, ta rywalizowała z KKS Rawą. Zmęczenia wcześniejszymi spotkaniami nie było jednak szczególnie widać po obu stronach. Zdecydowany faworyt meczu, czyli drużyna RŚLG szybko objęła prowadzenie, bo już w pierwszej minucie na listę strzelców wpisał się po raz kolejny tego wieczoru 36-letni Rafał Świętek. Później atakowali oni nadal, a co najważniejsze atakowali skutecznie czego efektem było prowadzenie 6:0 po 10 minutach. Szybko wywalczona bezpieczna przewaga sprawiła, że gra się nieco wyrównała, a do swoich sytuacji zaczęła dochodzić drużyna Piątki Team. W ataku bardzo aktywny był kapitan zespołu-Michał Bednarz, który w pierwszej połowie dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Na przerwę Górnicy schodzili z prowadzeniem 12:3. Widać było jednak, że ekipa dowodzona przez Michała Bednarza stawia im większy opór niż wcześniejsi rywale. Strzelanie w drugiej połowie rozpoczął Ariel Afeltowicz, który w tym spotkaniu ustrzelił hat-tricka zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie. Obraz gry w tej części wyglądał bardzo podobnie do tego co działo się w pierwszej połowie. Na regularne i skuteczne ataki żółto-czarnych pojedyńczymi sytuacjami odpowiadali gracze Piątki z których drogę do siatki znalazło tylko uderzenie Piotra Bednarza w 32 minucie. Od tego czasu trafiali już tylko najmłodsi stażem, a najstarsi wiekiem w I lidze gracze RŚLG. Ostatecznie zanotowali tych trafień na koncie 22 co jest ich najlepszym wynikiem ofensywnym w tym sezonie. To było dla Górników bardzo ważne zwycięstwo, ponieważ pozwoliło nadrobić ostatnie zaległości z początku sezonu i awansować na 4 miejsce w tabeli. Śmiało możemy jednak stwierdzić, że drużyna ta w tym sezonie będzie walczyć o Mistrzostwo Katowic. Wniosła ona sporo kolorytu do I ligi i niedługim czasie może być znana nie tylko w Katowicach, ale całej Polsce w środowisku piłkarskich szóstek.

 
STRZELCY
RŚLG: 7 Afeltowicz, 6 Świętek, 3 Polok, 3 Klimas, 2 Rosołowski, 1 Filipowski
Piątka: 2 M.Bednarz, 1 Goc, 1 P.Bednarz
Zawodnik meczu: Ariel Afeltowicz (TS RŚLG, 32 lata, Napastnik)

 

 
Orlik Team vs Nankatsu 5:3 (2:2)
Orlik Team dał w ten weekend wyraźny dowód, że wraca do gry na swoim optymalnym poziomie. W sobotę zawodnicy Arkadiusza Wójcika pokazali się z bardzo dobrej strony w pojedynku z RŚLG, a w niedziele sprawili niespodziankę pokonując znajdujące się w czołówce tabeli Nankatsu. Już początek meczu pokazał, że Orlik zamierza wywieźć z Rapidu punkty, ponieważ od pierwszych minut rzucił się do odważnych ataków. Były one skuteczne, gdyż trafienia Patyka Zięby i Wojciecha Zająca otworzyły wynik spotkania. Nankatsu jednak nie ma w zwyczaju odpuszczać co doskonale pokazali w poprzedniej kolejce i przed przerwą wzięli się ostro do roboty doprowadzając do remisu dzięki bramkom Grzegorza Olędzkiego i Patryka Fichny. Wynik ten odzwierciedlał wydarzenia na boisku, gdzie oglądaliśmy bardzo zacięte spotkanie. Po zmianie stron przypomniał o sobie Wojciech Zając, który po raz drugi tego wieczoru wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po chwili bramkę na 4:2 strzelił Arkadiusz Wójcik, który bardzo dobrze spisywał się również w defensywie nie dając zbyt wiele pograć Pawłowi Krotkiewskiemu oraz Pawłowi Szklareckiemu. Trafienie kontaktowe tego drugiego dało co prawda szansę na dobry wynik drużynie występującej w białych strojach, ale nie potrafili oni pójść za ciosem. Bramka w ostatnich minutach Grzegorza Jezierskiego była ostatnim trafieniem w tym meczu, który co by nie mówić zakończył się niespodzianką. Kluczowa mogła okazać się nieobecność na spotkaniu Kamila Kozielskiego którego w bramce zastępował Patryk Fichna, który zazwyczaj jest jednym z najlepszych zawodników występujących w polu drużyny której nazwa wywodzi się ze słynnej bajki “Kapitan Tsubasa” Zwycięstwo pozwoliło awansować Orlikowi na 11 lokatę i wydaje się, że już na stałe oddalili się od strefy spadkowej. Z kolei strata punktów Nankatsu spowodowała spadek drużyny w tabeli na 8 pozycję. Należy jednak pamiętać, że mają oni przed sobą jeszcze jedno zaległe spotkanie.

STRZELCY:

Orlik Team: 2 Zając, 1 Zięba, 1 Wójcik, 1 Jezierski

Nankatsu: 1 Olędzki, 1 Fichna, 1 Szklarecki

Zawodnik meczu: Grzegorz Jezierski (Orlik Team, 27 lat, Pomocnik)

 

 E.T.B Dobre Chłopaki vs OKS Polonia Witosa 9:6 (4:2)
Przed IX kolejką obie drużyny miały na koncie tyle samo punktów co miało zwiastować wyrównane spotkanie. I możemy stwierdzić, że takie było. Bardzo dobre zawody tego wieczoru rozegrali o godzinie 21 na boisku A trzej zawodnicy, a o zwycięstwie E.T.B zdecydował fakt, że dwóch z nich przywdziewało właśnie pomarańczowe koszulki. Mowa tu o co nie jest zaskoczeniem Szymonie Toroniu oraz Patryku Wierdaku, który w końcu zagrał na miarę swoich możliwości. W pierwszej połowie to tylko oni trafiali na rzecz drużyny z Centrum. Solidarnie po 2 razy pokonali bramkarza OKS-u. W szeregach tego zespołu drugi mecz z rzędu błyszczał Tomasz Broniewicz. Wybrany do szóstki VIII kolejki gracz tym razem nie mógł jednak liczyć na wsparcie kolegów w ofensywie. A bez niego 5 bramek 19-latka na niewiele się zdało. 10 minut przed końcem dało one co prawda prowadzenie zespołowi z Witosa, ale końcówka należała dla Dobrych Chłopaków. Ostatecznie wygrali spotkanie 9:6 notując 3 zwycięstwo z rzędu. W ich grze nareszcie widoczna jest poprawa w stosunku do słabego początku sezonu gdzie prezentowali się jak na siebie bardzo przeciętnie. Śmiało możemy uznać, że Polonia Witosa jest natomiast najbardziej nieobliczalną drużyną w lidze, gdzie wynik zależy w głównej mierze od dyspozycji dnia kilku zawodników.

STRZELCY:
E.T.B: 5 Wierdak, 3 Toroń, 1 Cimander

OKS: 5 Broniewicz, 1 Stolarz

Zawodnik meczu: Patryk Wierdak (E.T.B, 23 lata, Napastnik)

 

Dąbrówka Athletic vs KS Silesia Katowice 15:1 (7:1)

I tu nie mieliśmy niespodzianki. Grająca od kilku kolejek na swoim optymalnym poziomie Dąbrówka Athletic pokazała klasę kontrolując spotkanie ze słabiutką ostatnimi czasy drużyną z Osiedla Tysiąclecia od pierwszej do ostatniej minuty. Mimo, że odpoczywali tego dnia znakomicie prezentujący się w poprzedniej kolejce Damian Adamiecki oraz Maciej Niesyto ich brak nie był na boisku widoczny, ponieważ pozostali gracze występujący w czerwonych strojach udowodnili, że są zespołem. Każdy zawodnik stanowił zagrożenie dla graczy Silesii o czym niech świadczy fakt, że 5 z 7 zawodników grających tego dnia w polu przynajmniej dwa razy zapisywało się na listę strzelców. Najwięcej, bo aż czterokrotnie zrobił to pochodzący z Bytomia Bartosz Zając. Kawał dobrej roboty po raz kolejny wykonali na boisku Piotr Cichoń i Tomasz Fabisiak. Udany powrót po kilku meczach nieobecności zaliczył Mateusz Kowaluk, który był tego dnia filarem defensywy Atletów. Doprawdy bardzo trudne jednak byłoby wskazanie w szeregach Atletów najlepszego tego dnia zawodnika. Natomiast gra w ofensywie zespołu z Dąbrówki Małej była bardzo efektowna, choć można mieć pewne zastrzeżenie do skuteczności, ponieważ mimo wysokiego wyniku zmarnowali oni kilka stuprocentowych sytuacji. Nie można mieć o to jednak do nich pretensji, ponieważ wynik meczu dość szybko był ustalony. Jeśli chodzi o Silesię to od kilku kolejek prezentują oni się bardzo słabo i drużynie bez wątpienia potrzebne są wzmocnienia, jeśli chcą myśleć o utrzymaniu. Dosyć pechowej kontuzji nabawił się podczas tego meczu zawodnik tego zespołu Wojciech Cecko któremu życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia. Dzięki zwycięstwu Dąbrówka Athletic awansowała tymczasowo liderem tabeli, ponieważ przełożone zostało spotkanie All Eyez On Us z Nie ma bumbap. Warto odnotować, żę to już 7 z rzędu zwycięstwo Atletów.

STRZELCY:
Dąbrówka Athletic: 4 Zając, 3 Fabisiak, 3 Cichoń, 3 Wróbel, 2 Majerski

KS Silesia: 1 Dudek

Zawodnik meczu: Bartosz Zając (Dąbrówka Athletic, 23 lata, Pomocnik)

Tak jak wspomnieliśmy wyżej mecz All Eyez On Us z Nie ma bumbap został przełożony na prośbę drużyny “Bumbapów” Jeszcze w tym tygodniu przedstawimy Wam podsumowanie października w którym po raz drugi w historii Naszych rozgrywek wybierzemy MVP Miesiąca oraz VI Miesiąca. Poniżej przedstawiamy Wam z kolei najlepszą szóstkę oraz najlepszego zawodnika IX kolejki.

 

Bramkarz: Dominik Rado (BMC Team, 21 lat, 1 raz w 6 kolejki)

Obrońcy: Łukasz Kubara (TS RŚLG, 29 lat, 1), Krzysztof Bielecki (KKS Rawa, 21 lat,1)

Pomocnik: Fabian Wlaź (Speed Pack, 18 lat, 2)

Napastnicy: Patryk Wierdak (E.T.B, 23 lata, 1), Piotr Makowski (KKS Rawa, 22 lata, 5)

MVP Kolejki: Patryk Wierdak (E.T.B, 23 lata, ) 

 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości